W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Dziś jest piątek 29 marca 2024 r. Godzina 11:26

O kloszardów

Prosimy o odniesienie się do listu Czytelnika. Kiedy przyjezdni i turyści, podekscytowani przeprawą promową, wydostaną się z Bielika, czeka ich kolejna lokalna "atrakcja". Typowo sezonowa, trwająca od maja do września. I nie są to stada dzików, gołębi czy mew - bo te są całoroczne, jak kolejki do promu. Sezonowo wyłaniają się również stada, ale kloszardów

. Ci, uwiedzeni szerokimi perspektywami łatwego zarobku i wyjątkową przychylnością naszych władz oraz służb mundurowych, przez całe lato koczują w cantralnych punktach miasta. Nie pomaga, podobnie jak w przypadku dzików, wywożenie czy finansowanie biletów w jedną stronę - dziki i menele kochają Świnoujście. Upodobali sobie również te same rewiry: promenadę oraz park. Poza tym się jednak różnią, bo dziki do spania preferują miejsca ustronne, łono natury, które skrywa ich sen. Natomiast kloszardzi jako miejscówki wybierają wszelkie ławy, leżanki, ławki i siedzenia - mile widziane są te na placu Wolności, w parkach, na promenadzie, przy Hiltonie, a już zupełnym przebojem są przystanki autobusowe. Noce są coraz cieplejsze, wiaty osłaniają przed wiatrem i zacinającym niekiedy deszczem, po obudzeniu jest się w centrum, więc nie trzeba daleko iść na żebry, a co najważniejsze nikt nie przeszkadza. Oczekujący na autobus karnie odsunięci od śpiącego, nawet nie próbują siadać ani egzekwować prawa do ławeczki. Świnoujście w rankingu miast przychylnych menelom z pewnością ma wysoką lokatę...

Nie można zgodzić się z tym, co napisał anonimowy czytelnik. Szkoda też , że nie dostrzega on codziennej pracy Straży Miejskiej, Policji, streetwokera, której efekty, jeśli chodzi o „kloszardów” czy żebrzących, są w ostatnich latach zdecydowanie widoczne.

Problem pijanych śpiących na ławkach i żebrzących dotyczy wszystkich dużych miast w Polsce; w sezonie letnim przede wszystkim kurortów. Nie ma skutecznego sposobu na jego pełne rozwiązanie. Żebractwo nie jest karalne. W  Świnoujściu udało się ten problem jednak zdecydowanie ograniczyć, także dzięki akcji „bilet w jedną stronę”. Jeszcze kilka lat temu na terenie naszego miasta przebywało około 50 takich osób spoza Świnoujścia. Dzięki skutecznej pracy Straży Miejskiej, Policji, MOPR i streetwokera, ich liczba oscyluje w granicach od 7do 9.  Praktycznie udało się zlikwidować żebractwo przed przeprawą promową i na promenadzie. W tym drugim miejscu tylko incydentalnie pojawiają się tzw. „amatorzy tanich win”. W ograniczeniu tego procederu skutecznie pomaga obecność na promenadzie jej gospodarza, który dba o porządek i natychmiast reaguje na ewentualne pojawianie się żebrzących i osób pod wpływem alkoholu, które leżą na ławkach.


Data dodania 13 czerwca 2017