Dni działkowca w ogrodach "Granica"

Tradycyjne działkowe dożynki największego na naszych wyspach ogrodu działkowego rozpoczęły się w sobotę, 5 września. Tuż po godzinie 16.00 na salę świetlicy Tadeusz Tomaszewski i Jadwiga Stepaniak – starosta starościna dożynek wnieśli piękny kosz z plonami. Z przepięknym bukietem i… maleńkim synkiem na rękach towarzyszyli im młodzi-Agnieszka i Cezary Pigłowscy. To symbol młodości, która coraz częściej pojawia się na działkach. 

Odbiorcą dożynkowych symboli był prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz, „gospodarz miasta przyjaznego działkowcom”- co podkreślił w swoim przemówieniu Czesław Skonecki , obecny na uroczystości wiceprezes Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Działkowców w Szczecinie. Wszystkich gości powitała prezes Zarządu R.O.D. Granica” Teresa Napiórkowska.

 Dożynkom towarzyszyła wystawa plonów, a na placu przed świetlicą przygotowano ognisko oraz grilla. Nawet przelotne deszcze nie zniechęciły zwolenników pikniku na świeżym powietrzu. W Sali świetlicy, na gości czekały z kolei urozmaicone atrakcje kulinarne przygotowane przez niezawodne panie z komisji kobiet zarządu ogrodu.

 Gość z OZPZD przypomniał w swoim przemówieniu, że dzięki staraniom związku, wspieranemu m.in. przez świnoujski samorząd udało się unormować podstawowe dla działkowców kwestie prawne dotyczące działkowców tj. zatwierdzić Ustawę o R.O.D. oraz powstrzymać nowelizację prawa budowlanego, która zmierzała do rozbiórki wszystkich ponadnormatywnych altan.

  Wśród gości nie zabrakło przedstawicieli najbliższych sąsiadów działkowców ”Granicy” – reprezentacji R.O.D. „Kotwica”. Bieżąca współpraca owocuje na co dzień solidarnością, której efekty podziwialiśmy w okresie walki o prawa działkowców.  Wszyscy wierzą jednak, że obecnie nadszedł czas spokojnej pracy i tego do czego działki są miejscem wymarzonym – rodzinnego wypoczynku i rekreacji.

  Atrakcja dożynek były konkursy z nagrodami. Sprzęt ogrodniczy i sadzonki ufundowała Małgorzata Aleksandrowicz.  Dożynkowa zabawa przebiegała we wspaniałej atmosferze. Na parkiecie było gorąco bo do tańca przygrywali fachowcy. Marynarski zespół „Brass Beat” zapewnił prawdziwie karnawałową atmosferę do późnych godzin nocnych.

 Maciej Napiórkowski