Wędkarze mogą pozazdrościć
- Czegoś takiego jeszcze nie widziałem, jak żyję – mówił pan Jan, który na świnoujskiej marinie przyglądał się, jak mewie udało się złapać naprawdę dużą rybę.
To był czysty przypadek. Pan Jan stał na nabrzeżu i rozmawiał ze znajomym. W pewnej chwili podeszła do nich kobieta. O coś pytała.
- Nagle spojrzała w stronę wody i powiedziała zobaczcie panowie, jaką dużą rybę złapała mewa pod wodą – opowiada pan Jan.
Cała trójka podeszła bliżej wody i z zaciekawieniem przyglądała się, jak ptak mocował się z walczącą jeszcze rybą.
- Mam już swoje lata, ale jeszcze nigdy nie widziałem, żeby mewa złapała w wodzie tak dużą rybę. Musi być wyjątkowo sprytna. Zwykle mewy łapią małe rybki, a ta to spokojne nadaje się już na patelnię. Byłaby niezła kolacja – mówił z uśmiechem pan Jan. – Wielu wędkarzy może tej mewie tylko pozazdrościć. Niejeden stoi nie raz cały dzień i takiej dużej nie złapie.
![]() |
![]() |
Tekst Rzecznik prasowy Prezydenta
Data dodania 08 września 2011