W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Dziś jest środa 14 maja 2025 r. Godzina 23:53

Nieuczciwi handlowcy sami zabierali swój towar

Dzisiaj o godz. 10.00 rozpoczęła się akcja przeciwko osobom nielegalnie handlującym wzdłuż ulicy Wojska Polskiego. Kolejne będą odbywać się systematycznie.

Chodzi o odcinek od skrzyżowania z ulicą Bałtycką w stronę granicy. Obowiązuje tam bezwzględny zakaz handlu, o czym zresztą informuje odpowiednia tablica. Mimo to, wzdłuż chodnika, codziennie pojawiało się od kilku do kilkunastu sprzedawców. Do tej pory walka z nimi była nieskuteczna. Strażnicy karali nielegalnych handlowców mandatami lub kierowali sprawy do sądu. Wyroki nie były jednak wysokie i handel trwał nadal.

Tymczasem obok handlowali uczciwi sprzedawcy, którzy uiszczają odpowiednie opłaty.

Prezydent miasta Janusz Żmurkiewicz postanowił zaostrzyć restrykcje.
- Bardzo długo konsultowaliśmy z prawnikami podstawy prawne podjęcia tego typu działań w stosunku do osób, które handlują nielegalnie .
Akcja ta nie jest jednorazową, jeżeli ktoś będzie tam prowadził niezgodną z prawem sprzedaż , towar zostanie usunięty, przewieziony i zmagazynowany w specjalnie do tego celu przygotowanych pomieszczeniach,oczywiście na koszt handlujacego.
- Mamy nadzieję, że osoby te nie znajdą nagle obrońców, szczególnie w kontekście tych przedsiębiorców,którzy są uczciwi w stosunku do miasta i uiszczają wszelkie należne opłaty - mówi Robert Karelus rzecznik prezydenta miasta.
Dzisiejsza akcja trwała dwie i pól godziny. Na miejsce razem ze Strażą Miejską pojechali inspektorzy urzędu miasta. Mimo padającego deszczu na chodniku wzdłuż ulicy Wojska Polskiego nielegalnie handlowało 8 osób.
- Podchodziliśmy kolejno do każdej takiej osoby, legitymowaliśmy je, potem żądaliśmy okazania dokumentu zezwalającego na handel w tym miejscu, których oczywiście nikt nie miał - opowiada Adam Waś, komendant SM w Świnoujściu. - Potem informowaliśmy, że w związku z naruszenie przez nich własności miasta, mają natychmiast zabrać towar, dostaną też mandaty. Każdy po 500 złotych.
Czworo sprzedawców bez większych oporów dostosowało się do poleceń strażników; czwórka innych, widząc, co się dzieje, sama zwinęła swój towar, uciekając z miejsc, w których handlowali.
- Trzy osoby nie przyjęły mandatów, dlatego skierujemy wnioski do sądu o ich ukarania - dodaje Adam Waś.


Tekst Rzecznik Prezydenta Miasta
Fot. Robert Ignaciuk


Data dodania 04 września 2011