W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Dziś jest poniedziałek 20 maja 2024 r. Godzina 23:04

O terminal kontenerowy

Pytanie: Przygotowuję artykuł na temat zmian związanych z rozbudową portu w Świnoujściu, w tym zwłaszcza z budową terminalu kontenerowego.

Jak wiadomo, duże protesty przeciwko planowanej rozbudowie portu formułują władze i mieszkańcy sąsiedniej niemieckiej gminy Heringsdorf. Obawiają się, że rozwój portu wpłynie negatywnie na krajobraz i zakłóci spokojny, turystyczny charakter kurortów na wyspie Uznam. Czasami można się spotkać z zarzutami, że protesty są motywowane interesami gospodarczymi (polskie porty stanowią konkurencję wobec portów niemieckich), ale z przeprowadzonego przeze mnie rozeznania wynika, że tak nie jest. Niemcy protestują tak samo wobec rozbudowy niemieckiej infrastruktury portowej na Rugii, natomiast protesty wobec rozbudowy portu w Świnoujściu są w zasadzie tylko lokalne (z miejscowości na wyspie Uznam), nie spotkałem się w niemieckiej prasie aby ten temat poza Wyspą Uznam kogokolwiek szczególnie interesował albo by była jakaś szczególna obawia przed utratą konkurencyjności Hamburga wobec Świnoujścia.

W związku z obawami społeczności niemieckiej, zastanawia mnie jedna rzecz - jeżeli port jest tak negatywnie odbierany w Heringsdorfie i zdaniem mieszkańców znacząco pogorszy krajobraz i walory turystyczne, to logicznie rzecz biorąc jeszcze większe szkody na turystycznym, wypoczynkowym charakterze kurortu ta inwestycja będzie miała w samym Świnoujściu. Siłą rzeczy port powstaje kosztem miejsc, w którym wcześniej były piękne plaże i lasy. Korzyści gospodarcze są oczywiste, ale o ile dobrze rozumuję, korzyści z rozwoju portu uzyska głównie polska gospodarka jako całość oraz Szczecin jako siedziba Zarządu Portu i ośrodek gospodarki portowo-morskiej, a samo Świnoujście jako miasto żyjące w dużej mierze z turystyki może na tej inwestycji wręcz stracić, pogorszy się jakość życia, ubędzie plaż i terenów spacerowych itp. Spotkałem się z opinią, że Niemcy celowo lokują swoje porty morskie nie nad otwartym morzem, ale głównie w głębi lądu, w ujściu dużych rzek, czego przykładem jest Hamburg i Brema, co pozwala pogodzić rozwój gospodarki morskiej z oszczędzaniem plaż i ekosystemów morskich, ale wymaga stałego pogłębiania torów wodnych.

W związku z powyższym, chciałbym spytać o następujące kwestie:

1. Jakie jest stanowisko Miasta wobec planów rozbudowy portu w Świnoujściu - czy zgłaszali Państwo jakieś uwagi i zastrzeżenia wobec tego projektu, na ile zostały uwzględnione, jak odnoszą się Państwo do ewentualnych planów dalszej rozbudowy portu kosztem terenów ogólnodostępnych?

2. Śledząc relacje polsko-niemieckie nieco z dystansu odnoszę wrażenie, że jest jakiś problem w relacjach właśnie tutaj na pograniczu Świnoujścia i Heringsdorfu, którego nie ma na innych odcinkach pogranicza - być może jakaś zwiększona nieufność do Polski, może jakieś zadawnione kompleksy itp. Teraz słyszy się o ogromnych protestach mieszkańców Heringsdorfu wobec rozbudowy portu w Świnoujściu, wcześniej o kuriozalnym sposobie pobierania opłat klimatycznych nie tak jak to jest robione na całym świecie jako opłaty doliczanej do ceny noclegu lub opłat drogowych/parkingowych, tylko opłat za sam spacer po gminie. Wydaje się to być kuriozalne, a ze względu na przygraniczny charakter Heringsdorfu jest odbierane jako działanie antypolskie, nie służące dobrym relacjom. Czy rozmawiają Państwo z niemieckimi sąsiadami na ten temat, czy niemieccy partnerzy nie mają świadomości, jak to wszystko jest fatalnie odbierane? Jakie działania są prowadzone żeby rozwiązywać i łagodzić tego typu konflikty, walczyć z ewidentnymi uprzedzeniami itp.?


Redakcja: Dennik N – Bratislava

Odpowiedź: Rozwój Świnoujścia opiera się na turystyce i gospodarce morskiej. Rzeka Świna w naturalny sposób dzieli miasto. Wyspa Wolin zawsze stała gospodarką, rozwojem portów i firm branży morskiej. Lewobrzeże, wyspa Uznam, pełni wyłącznie funkcje turystyczno-uzdrowiskowe. W trakcie kadencji prezydenckich Janusza Żmurkiewicza udało się ukierunkować rozwój miasta i te branże nie kłócą się ze sobą, nie kolidują, wspierają się. Osobiste zdanie prezydenta jest takie, że zawsze wspierał inwestycje, które służą naszemu miastu, dlatego wspiera również ideę budowy portu kontenerowego. Wiele lat temu wspierał koncepcję budowy terminalu gazowego. Gazoport funkcjonuje, służy Polsce i miastu. W znaczący sposób zasila też budżet Świnoujścia. Podobnie podchodzi do dalszego rozwoju portu i wybudowania terminalu kontenerowego.  Kolejny istotny aspekt, to ranga miasta i portu. Jeżeli port będzie się rozwijał, będzie coraz większy, będziemy widoczni na mapie jako jeden z większych rozwijających się portów nad Bałtykiem. Nie oznacza to jednak, że wobec tak dużej inwestycji miasto nie ma żadnych oczekiwań. Już w 2020 roku przygotowana została, skonsultowana z mieszkańcami, lista oczekiwań jakie powinien wypełnić inwestor wobec gminy. Natomiast we wrześniu Gmina Miasto Świnoujście zgłosiła swoje uwagi i zarzuty do raportu oddziaływania na środowisko portu kontenerowego. Tu szczegóły: https://www.swinoujscie.pl/uploads/files/HANNA/badbfgadgaga.pdf

Trudno odnieść się do Pańskiej opinii, czy odcinek wyspy Uznam jest jakimś szczególnie zapalnym miejscem pod kątem relacji polsko-niemieckich. Nie mamy skali porównawczej, ani tego dystansu, o którym Pan pisze. W tych relacjach można znaleźć wiele gestów, które świadczą o dobrym sąsiedztwie, jak i takich które generują transgraniczne problemy. Np. na poziomie samorządu mamy w swojej historii wspólne inwestycje, poparte środkami z UE na realizację transgranicznych projektów, koleżeńskie relacje pomiędzy władzami Świnoujścia i Heringsdorfu, linię kolejową niemieckich kolei UBB poprowadzoną do Świnoujścia, ale również takie sporne sytuacje, jak konieczność płacenia kurtaxe przez mieszkańców Świnoujścia przyjeżdżających na spacer rowerem do Niemiec czy duży protest przeciwko domniemanemu naruszaniu równowagi ekologicznej nabrzeży wyspy Uznam przez planowany na Wolinie terminal kontenerowy. Takich spraw można zapewne wyliczyć więcej a wynikają one najczęściej z różnych przepisów prawnych w obu krajach, interesów ekonomicznych czy bieżącej sytuacji politycznej, jak choćby regionalne wybory. Samorządy w Świnoujściu, jak po niemieckiej stronie wyspy Uznam pozostają ze sobą w stałym kontakcie i na bieżąco o tych problemach rozmawiają, doprowadzając w wielu przypadkach do rozładowania napięć i rozwiązania problemów. W tych relacjach na pewno nie ma uprzedzeń, jest za to wola porozumienia i szukania kompromisów. 

Data dodania 11 grudnia 2023