O lodowisko
W jakich kwotach (rocznie) Urząd miasta dofinansowywał lodowisko istniejące w Świnoujściu w latach 2006-2011? Czy nie można było skorzystać z programu Biały Orlik i wybudować lodowisko z 50 proc. dofinansowaniem? Nasz czytelnik pisze: Czy tak bogate miasto jak Świnoujście nie może zadbać o atrakcje dla młodzieży i lodowisko zimą?
Czerpiąc z doświadczeń z poprzednich sezonów zimowych OSiR Wyspiarz uznał, że nie ma konieczności wydawania dodatkowych środków finansowych na stworzenie i utrzymanie lodowiska. Po pierwsze, dlatego, że w mieście nie ma aż tylu osób jeżdżących na łyżwach. Po drugie ci, którzy jeżdżą, od lat wybierają odkryte lodowisko u naszych sąsiadów w miejscowości Heringsdorf, zaledwie 8 kilometrów od Świnoujścia. Nasi niemieccy sąsiedzi oferują polskiej młodzieży, znaczne zniżki za możliwość skorzystania z obiektu. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w poprzednich sezonach, gdy w Świnoujściu działało najpierw sztuczne, a potem naturalne lodowisko, żadne z nich nie cieszyło się dużym zainteresowaniem, a dzierżawcy mimo znacznego dofinansowania ich działalności z budżetu miasta, rezygnowali z ich prowadzenia.
Cieszy fakt, że czytelnik docenia i chwali nowy plac Wolności, nazywając go „topowym miejscem” w mieście. Jednak organizacja tam lodowiska, pomijając już opisywane wyżej powody, z powodu hałasu, co jest przecież naturalne w takich miejscach, byłaby kłopotliwa dla mieszkańców okolicznych domów.
Istniejące do 2011 roku sztuczne lodowisko prowadziła prywatna firma Polskie Lodowiska ze Szczecina. Przez 5 lat miasto dawało około 150 tysięcy złotych na alternatywne zajęcia wychowania fizycznego. Uczniowie zamiast ćwiczyć w szkolnych halach, mieli korzystać z lodowiska. W ramach tej kwoty, podczas zimowych ferii uczniowie świnoujskich szkół mogli także ślizgać się za darmo. Jednak w obu tych przypadkach zainteresowanie dzieci i młodzieży było niewielkie i z roku na rok spadało. Dla przykładu w okresie od 26 listopada 2010 do 26 lutego 2011 roku (sześć godzin zajęć przez 45 dni, które opłacane były przez miasto), z możliwości korzystania z lodowiska na zajęciach wychowania fizycznego skorzystało zaledwie około 27 procent wszystkich uczniów. Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała podczas ferii zimowych. W godzinach opłaconych przez miasto, często lodowisko świeciło pustkami. W sytuacji tak niewielkiego zainteresowania, dalsze finansowanie przez miasto, byłoby marnotrawieniem publicznych pieniędzy.
Wobec wycofania się miasta z finansowania darmowych godzin dla dzieci i młodzieży oraz ogólnie bardzo niskiej frekwencji na lodowisku w pozostałym okresie, jego funkcjonowanie stało się dla spółki Polskie Lodowiska nieopłacalne. Stąd też decyzja jej właściciela o zaprzestaniu działalności.
Data dodania 08 grudnia 2014