W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Dziś jest niedziela 25 maja 2025 r. Godzina 06:19

Dając pieniądze – wcale nie pomagasz






Aby  z ulic naszego miasta zniknęli żebrzący, ludzie muszą przestać dawać im pieniądze – to jeden z wniosków zespołu do spraw bezdomności powołanego przez zastępcę prezydenta Joannę Agatowską.

Pełna nazwa brzmi zespół ds. identyfikacji problemów związanych z osobami bezdomnymi przebywającymi na terenie Miasta Świnoujścia i wypracowania procedur ich rozwiązywania. Jego członkowie to przede wszystkim osoby, które zawodowo na co dzień stykają się z problemem bezdomności. Są tom.in. przedstawiciel   domu dla bezdomnych Franciszek Czapor, policjant i strażnik miejski oraz organizujący darmowe posiłki dla bezdomnych Andrzej Zieliński. Są również prezesi ogrodów działkowych, kierownik Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej, radni, przedstawiciele Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Świnoujście, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.

- Chcemy zająć się nie tylko tymi, którzy już są bezdomni, ale również osobom zagrożonym tym problemem. Pomóc im, aby wkrótce nie stali się kolejnymi bezdomnymi w naszym mieście – mówi Joanna Agatowska, zastępca prezydenta miasta.
Bezdomność to nie wyrok
W Świnoujściu jest wiele miejsc, gdzie taką pomoc można otrzymać. Oczywiście są ludzie, którzy wcale nie oczekują wsparcia. Wręcz przeciwnie – nie chcą żadnej pomocy z zewnątrz. Ale są też i tacy, którzy albo nie do końca wiedzą, po ludzku wstydzą się, albo po prostu nie wierzą, że taką faktyczną pomoc mogą otrzymać. 
- Początkiem bezdomności jest zwykle poważny problem, z którym człowiek nie daje sobie rady. Osamotniony popada w coraz większą frustracje, czuje się coraz bardziej bezsilny, aż w końcu poddaje się. To działa jak równia pochyła – mówi Joanna Agatowska, zastępca Prezydenta Świnoujścia. – Chcemy dotrzeć do takich osób i pokazać im, że to równia nie musi skończyć się  bezdomnością. Muszą tylko dać sobie pomóc.
Kolejny problem, który podjął zespół, to żebractwo na ulicach naszego miasta.  Dla nikogo nie jest tajemnicą, że bezdomni (przede wszystkim przy promach, ale także przy większych sklepach i w innych miejscach) proszą o pieniądze, za które będą mogli kupić alkohol czy papierosy.
Nie dawaj pieniędzy
Członkowie zespołu są zgodni – żebrzący nie znikną z ulic naszego miasta, dopóki ludzie będą dawali im pieniądze.
- Są miejsca, gdzie ci ludzie mogą dostać dach nad głową, gorące jedzenie, opiekę – mówi Joanna Agatowska. – Ale ani w schronisku dla bezdomnych, ani w opiece społecznej czy innych tego typu miejscach, nie dostaną alkoholu. Dlatego żebrzą. 
Wkrótce ma ruszyć kampania informacyjna przestrzegająca przed dawaniem pieniędzy żebrzącym. Potrwa nawet kilka lat. Członkowie zespołu chcą dotrzeć nie tylko do dorosłych mieszkańców naszego miasta, ale również tych młodszych.
- Musimy uczyć, że dając pieniądze żebrzącym wcale im nie pomagamy. Przeciwnie, utrwalamy ich w tej bezdomności – mówi Joanna Agatowska. – Poza tym w Polskę idzie wieść, że w Świnoujściu można wyżyć z żebrania, a to z kolei ściąga do nas kolejnych bezdomnych. Wiem, że taka asertywna postawa nie jest łatwa. Wielu z nas odmawiając pieniędzy musi zagłuszyć swoje sumienie. Ale to najlepsze wyjście. Bezdomni, jeśli naprawdę potrzebują pomocy, to są w mieście instytucje, które im pomogą i tam powinni trafiać.
Streetworker – kto to taki i po co?
Ważnym tematem, który poruszył zespół, jest powołanie w mieście streetworkera, czyli pedagoga ulicy. Aby jego praca miała sens musi to być ktoś, kto potrafi dotrzeć do bezdomnych.
- Musi znać to środowisko – dodaje Joanna Agatowska. – Najważniejszym zadaniem streetworkera jest przekonanie swoich podopiecznych do zmiany ich dotychczasowego trybu życia. To z kolei wymaga nie tylko poświęcenia i cierpliwości, ale także znajomości  problemu i propozycji jego rozwiązania.
Taka osoba spełnia podwójną rolę. Po pierwsze pomaga bezdomnym w szerokim tego słowa znaczeniu. A po drugie, ma o nich informację, ile takich osób w mieście jest, gdzie przebywają i dlaczego.
- Przed zespołem jeszcze sporo pracy. Wszyscy mamy jednak nadzieję, że wspólnie uda nam się zacząć skutecznie działać na rzecz ograniczenia liczby bezdomnych w naszym mieście – kończy Joanna Agatowska.- Jeżeli ,ktoś z mieszkańców miasta ,ma jeszcze inne pomysły na rozwiązanie tego problemu-zapraszamy do współpracy.

Info i fot: BIK
UM Świnoujście

Data dodania 11 marca 2012