W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Dziś jest sobota 07 czerwca 2025 r. Godzina 21:54

Zaufał słowom kolegi…

- Zawierzyłem słowom i dokumentom przedstawionym przez Stanisława Możejkę - tak tłumaczy na łamach dziennika Gazeta Wyborcza fakt złożenia swojej interpelacji w sprawie rzekomych nieprawidłowości występujących w Świnoujściu poseł Kornel Morawiecki - Jeżeli sprawa się nie potwierdzi, to tylko dobrze – dodaje.

Jak wynika z treści artykułu, dowodów na poparcie swojej opinii polityk nie ma; w samym Świnoujściu nigdy nie był, uwierzył po prostu słowom swojego kolegi z czasów opozycji. Tym kolegą jest były prezydent miasta, który w 2002 i 2006 roku przegrał wybory prezydenckie z obecnym prezydentem Świnoujścia Januszem Żmurkiewiczem. Ostatnio znów o nim głośno za sprawą sporów sądowych toczonych ze świnoujskim samorządem o należny gminie czynsz za zajmowane mieszkanie komunalne.

Głos w tej sprawie zabrał między innymi Bartłomiej Przymusiński, członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA.

- Niestety, mamy tu do czynienia z niebezpieczną i fatalną praktyką rzucania oskarżeń przez posłów, za które politycy ci odpowiedzialności nie ponoszą – powiedział w wywiadzie do Gazety Wyborczej- Niebezpieczny jest również mechanizm, w którym poseł tak naprawdę zajmuje się sprawą nie obywateli, a swojego kolegi.

- Mógłbym wystąpić na drogę sądową, ale z szacunku dla wieku posła tego nie zrobię – powiedział „Wyborczej” prezydent Janusz Żmurkiewicz.

Prezydent nie ukrywa, iż rozpatruje możliwość skierowania sprawy do komisji etyki poselskiej.

BIK/na podst.Gazeta Wyborcza

fot. www.kornel.wroclaw.pl


Data dodania 05 września 2016