U nas mówią „tak”
Pani Aleksandra z Poznania namówiła przyszłego męża, aby zamiast hucznego weseliska, wzięli romantyczny ślub w Świnoujściu i tu spędzili swój miesiąc miodowy.
Dziś zwykły ślub i wesele to już żadna atrakcja. I choć wiele mam czy babć nowożeńców wolałoby bawić się w tradycyjny sposób, to jednak sami młodzi, coraz częściej zamiast suto zastawionych stołów i tańców do białego rana, wybierają podróż w… no właśnie, niekoniecznie egzotyczne miejsce.
Przede wszystkim Państwo Młodzi wybierają regiony odległe od własnego miejsca zamieszkania. Oczywiście najczęściej zagranicę, ale nie tylko.
- W ubiegłym roku spośród wszystkich małżeństw zawartym w świnoujskim Urzędzie Stanu Cywilnego sześć procent to były małżeństwa turystów – mówi Agnieszka Stój ze świnoujskiego Urzędu Stanu Cywilnego. – Czyli pary z Polski, które wybrały Świnoujście, jako miejsce w którym chcą powiedzieć sobie sakramentalne „tak”, a potem spędzić u nas swój miesiąc miodowy.
Nowożeńcy pochodzili głównie z województw śląskiego, wielkopolskiego, mazowieckiego i zachodniopomorskiego. W większości przypadków przyszli małżonkowie wybrali na miejsce ślubu Świnoujście, bo właśnie tu się poznali, ale były też inne powody.
- Moja kuzynka Ola mieszka w Poznaniu. Jest zakochana w Świnoujściu – opowiada jedna z mieszkanek naszego miasta. – Co roku spędza u nas wakacje, a przynajmniej ich część. Przyszłego męża poznała przez pracę. Ale namówiła go, aby ślub wzięli właśnie w Świnoujściu. Nie było tradycyjnego weseliska. Za to młodzi zwiedzili całą wyspę Uznam, byli w Stralsundzie i na wycieczce promem w Swecji.
Jak to zrobic?
Prawo o aktach stanu cywilnego pozwala spisać zapewnienie o braku przeszkód do zawarcia małżeństwa przed kierownikiem USC w miejscu zamieszkania.
- Gotowy komplet dokumentów przyszli małżonkowie przesyłają na adres naszego urzędu, w ten sposób rezerwując sobie datę ślubu. Resztę szczegółów omawiamy już telefonicznie – wyjaśnia Agnieszka Stój.
Info: BIK UM
Fot. ten-dzien-slubu.blog.onet.pl
Data dodania 30 kwietnia 2012