W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Dziś jest wtorek 08 lipca 2025 r. Godzina 18:51

Cel coraz bliżej

Grupa śmiałków, która piechotą pokonuje trasę ze Świnoujścia do Gdańska, wzbudza żywe zainteresowanie spotkanych na polskich plażach przypadkowych ludzi.
Przypomnijmy.
28 kwietnia ze Świnoujścia ruszył brzegiem morza marsz Pomorskiej Fundacji Pies Szuka Domu. Pokonując trasę 520 km chcą zwrócić uwagę na problem bezdomności zwierząt: uświadomić ludziom skalę tego zjawiska. Wszystko zaczęło się od spotkania  obecnej prezes fundacji Ewy Bałon z vice-prezesem Arturem Lewandowskim, jego żoną Aleksandrą i córką Zuzą. Potrafili przekonać do swojej idei wielu ludzi, którym świat nie kończy się na czubku ich własnego nosa. Razem ze śmiałkami brzegiem Bałtyku maszeruje pies Anczer.
- Władze Świnoujścia okazały nam dużo serca, wsparcia i życzliwości – mówi Krzysztof Cezary Buszman, znany polski poeta, autor piosenek i podróżnik, który idzie z grupą do Gdańska (na zdjęciu pierwszy od lewej, w białej podkoszulce). – Mamy nadzieję, że pozostałe miasta na trasie naszej drogi pozostawią w nas równie miłe wspomnienia, jak te ze Świnoujścia.
Dodaje, że marsz jest także sprawdzianem dla jego uczestników.
- Bez wątpienia każdy człowiek pozna się na tyle, na ile się sprawdzi – mówi Krzysztof Cezary Buszman. - A jeśli jeszcze potrzebie poznania swoich możliwości przyświeca jasno wytyczony  cel, to wystarczy postawić pierwszy krok, by go osiągnąć. Dlatego wierzę, że nam się uda.
Po drodze, na kolejnych polskich plażach, uczestnicy marszu rozmawiają z napotkanymi osobami m.in. o potrzebie budowania schronisk, które mają być chwilowym miejscem pobytu zwierząt przed adopcją, rozdają ulotki.
- Wzbudzamy żywe zainteresowanie tych, których spotykamy na swojej drodze – mówi Krzysztof Cezary Buszman. -  Nasze sylwetki niknące w oddali łatwo można rozpoznać po żółtych i niebieskich chorągiewkach przytwierdzonych do plecaków.
Na mecie swojego marszu, w Gdańsku Stogach spodziewani są 18. maja.
Info i fot. BIK UM Świnoujście

Data dodania 04 maja 2012