W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Dziś jest wtorek 08 lipca 2025 r. Godzina 08:12

Inpestem w komary

W przeliczeniu na jedną osobę, porównując z innymi miastami, Świnoujście przeznacza wyjątkowo duże pieniądze na odkomarzanie. Niestety walka z tymi dokuczliwymi owadami jest nierówna.

W tym roku akcję odkomarzania prowadzi firma Inpest Service z Pisarzowej koło Opola, która w ubiegłym roku wygrała przetarg na tę usługę na trzy lata. Całkowity koszt odkomarzania za cały okres wynosi  701 tys. złotych. Miesięcznie jest to niemal 39 tys. złotych.

W wielu miejscowościach samorządy nawet w ogóle rezygnują z tego typu działań, twierdząc, że to pieniądze wyrzucone w błoto.

- My tak nie uważamy. Staramy się, aby zarówno mieszkańcy, jak i turyści, jak najmniej byli narażeni na ataki komarów – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta miasta.

Walka z tymi owadami nie jest jednak łatwa. Trzeba pamiętać, że Świnoujścia z racji swojego położenia (na wyspach otoczonych wodą, w otulinie Wolińskiego Parku Narodowego, gdzie nie prowadzi się walki z komarami) jest wyjątkowo narażone na plagi komarów. Akcje odkomarzania nie prowadzone są w ogóle, albo sporadycznie także po niemieckiej stronie wyspy.

- U nas odkomarzane są tylko tereny miejskie, ewentualnie osoby prywatne wynajmują firmę na swoje tereny – mówi Robert Karelus. – Tymczasem wokół mamy dużo lasów, w których nadleśnictwo nic nie robi w  w tym kierunku, no i akwenów, ogólnie wilgoci. To wszystko wyjątkowo sprzyja rozmnażaniu się tych owadów. Na pewno jednak jest lepiej, niż byśmy nic nie robili. Przypomnę tylko  prawdziwe plagi komarów w latach 90-tych.

Od pierwszego kwietnia pracownicy firmy Inpest Service przystąpili do kontroli stadium rozwoju larw w zbiornikach wodnych . Tam, gdzie stwierdzono występowanie larw tych owadów, zaaplikowano preparat o nazwie Vectobac. Kolejne sprawdzania zbiorników odbywa się systematycznie.

Dodatkowo, pod koniec kwietnia pracownicy UM Świnoujście przeprowadzili osobną, swoją kontrolę zbiorników wodnych i rozlewisk na terenie Parku Zdrojowego przy ul. Sienkiewicza, przejścia granicznego Garz oraz przy ulicy Jachtowej.

- W żadnym z tych miejsc nie stwierdzono występowania jakichkolwiek larw komarów – mówi Robert Karelus.

 Podobne kontrole odbywać się będą przez całe lato. Oprócz tego, członkowie specjalnie w tym celu powołanej komisji , systematycznie na własnym ciele sprawdzają, jak dużo jest komarów w 43 najbardziej newralgicznych miejscach, czyli na promenadzie, Parku Zdrojowym itd.  

- Jeśli okaże się, że w ciągu piętnastu minut na jedną osobę usiądzie więcej niż dziesięć komarów, to wówczas miasto będzie potrącać wykonawcy odkomarzania odpowiedni procent z wynagrodzenia – dodaje Robert Karelus.

Tekst BIK UM Świnoujście

Fot. biolog.pl

Data dodania 08 maja 2012