W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Dziś jest czwartek 10 lipca 2025 r. Godzina 23:09

Dziczy problem rozwiązany?

Szczecińska firma LUPAR zajmie się odławianiem dzików, które zadomowiły się w najbardziej lubianych i uczęszczanych przez turystów miejscach Świnoujścia.

- Dzików w mieście stale przybywa. Znajdujemy się w otulinach Wolińskiego Parku Narodowego i Naturpark Insel Usedom.To naturalne środowisko dużej populacji tych zwierząt. Niestety, nie tylko się zadomowiły, ale wręcz "udomowiły" - mówi Robert Karelus rzecznik prezydenta Świnoujścia.

W dużej  część to wina człowieka. Na promenadzie mają łatwy dostęp do resztek pożywienia z punktów
gastronomicznych. Są dokarmiane przez turystów, którzy warchlaki traktują jako swoistego rodzaju maskotkę, lubiąc się z nimi fotografować czy wręcz głaskać.W ten sposób , tak naprawdę, robimy im krzywdę, oddzielając od środowiska naturalnego, w którym powinny te zwierzęta egzystować.
Nie zdajemy sobie też sprawy, jak groźna może być locha stająca w obronie swoich małych.       Dziki pojawiają  się w miejscach publicznych, gdzie chociażby ze względów bezpieczeństwa , nie można prowadzić odstrzału:  przede wszystkim w Parku Zdrojowym, promenadzie, a nawet na plaży.Niszczą klomby ,trawniki, co szczególnie widać w Parku Zdrojowym, który nie tak dawno kosztem ponad 12 milionów złotych odzyskał swoją historyczną świetność.
- Prowadzimy z nimi walkę różnymi sposobami.Opryskiwane specjalnym preparatem są drzewa. Wykładana jest karma, która powoduje u dzików zgagę. Wysypywane są specjalne ścieżki z przysmaków dzika , które mają je odprowadzić do lasu.- mówi R.Karelus

- Po za tym nie chcemy, szczególnie teraz, kiedy dziki mają małe, odstrzeliwać dorosłych osobników. Warchlaki też potrzebują rodziców. W związku z tym zdecydowaliśmy się na bardziej humanitarne metody zmniejszenia populacji dzika na wyspach ,przede wszystkim na Uznamie.
Wynajęliśmy   wyspecjalizowaną firmę, która zajmie się odławianiem i wywożeniem zwierząt poza miasto- dodaje rzecznik.

Taka pierwsza akcja nastąpi już prawdopodobnie na przełomie lipca i sierpnia. Firma LUPAR przeprowadzi najpierw monitoring i określi miejsca,gdzie postawione zostaną odłownie. Dziki będą zwabiane  w te miejsca, następnie odławiane i transportowane w specjalnych klatkach do innych nadleśnictw województwa zachodniopomorskiego.Koszt odłowu jednego dzika to kwota około 400 złotych.
Mamy nadzieję, że zwierzęta zaaklimatyzują się w nowych, naturalnych dla siebie warunkach.

Data dodania 18 lipca 2012