Maraton dla rowerowych twardzieli
Maraton dla rowerowych twardzieli
Ponad setka kolarzy wystartowała dziś rano z pokładu promu Bielik na trasę morderczego ultramaratonu kolarskiego VIII Bałtyk-Bieszczady Tour 2012. Zawodników pożegnała zastępca prezydenta miasta Joanna Agatowska.
- Jest dla was pełna podziwu - powiedziała m.in. - Trzeba być nie tylko silnym fizycznie, ale też psychicznie, aby zmierzyć się z takim dystansem.
Wśród startujących jest sześciu świnoujścian: Ewa Skórka, Kamil Chwistecki, Waldemar Kwiecień, Jan Wesołowski, Stanisław Wieczorek i Adam Stefański.
Bałtyk-Bieszczady Tour to zawody dla prawdziwych twardzieli. Nie dość, że zawodnicy mają do pokonania 1008 km, to jeszcze wyścig trwa non-stop 24 godziny na dobę.
Na trasie zawodnicy zdani są praktycznie wyłącznie na własne siły. Sami ustalają sobie czas przerw i odpoczynku na punktach kontrolnych.
- Mimo dostępnej, regulaminowej pomocy, którą zapewniamy, to tak na prawdę tylko od nich samych zależy czy zdołają pokonać ogromny dystans maratonu – mówią organizatorzy.
Wyścig trwa non-stop 24 godziny na dobę, zawodnicy sami ustalają czas przerw i odpoczynku na punktach kontrolnych.
Kolarze muszą być gotowi na każde warunki : deszcz, upał, poranną mgłę, jazdę nocą.
Trasa maratonu wiedzie w poprzek naszego kraju, m.in.: Piła, Bydgoszcz, Toruń, Włocławek, Sochaczew, Radom, Rzeszów aż do Ustrzyk Górnych gdzie jest meta.
Po drodze dla zawodników przygotowano niemal 20 stacjonarnych punktów kontrolnych, na których dostaną żywność, napoje, a w razie potrzeby również podstawowe świadczenia techniczne i medyczne. Dla wolniejszych uczestników przygotowano również trzy tzw. Duże Punkty Kontrolne (DPK), gdzie oprócz posiłku będą mogli skorzystać z krótkiego noclegu, pamiętając, że limit przejazdu trasy wynosi tylko 72 godziny. Dotychczasowy rekord to 35 godzin i 58 minut. Należy do Zdzisława Kalinowskiego z Choszczna.
Tekst i zdjęcie
Rzecznik Prezydenta Miasta
Świnoujście
Data dodania 27 sierpnia 2012