Odłownie dzików są już gotowe
Odłownie dzików są już gotowe
Jeszcze w tym tygodniu planowane są pierwsze odłowy dzików, które coraz śmielej buszują po Parku Zdrojowym, przy promenadzie i w innych miejscach w mieście.
- Wcześniej próbowaliśmy różnych sposobów na wyprowadzenie dzików do lasu – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta miasta. - Wysypywaliśmy m.in. karmę „Stop dzik”, po której zjedzeniu zwierzęta miały zgagę. Każdy sposób dawał efekty na jakiś czas. Potem dziki przyzwyczajały się.
Od trzech tygodni w parku zamontowana jest specjalna odłownia. Została wkopana dość głęboko w ziemię. Jest wysoka na ponad 1,8 m i przysłonięta od góry siatką. Wszystko po to, aby dziki nie mogły się podkopać, ani jej przeskoczyć.
Jej ustawienie poprzedził monitoring miejsc, w których najczęściej żerują dziki. W pobliżu odłowni systematycznie wysypywane są przysmaki dzików m.in.: ziarna kukurydzy, razowy chleb, specjalna zapachowa pasza. Wszystko po to, aby dziki najpierw polubiły miejsce, gdzie znajduje się odłownia. Gdy to już nastąpi, kolejnym krokiem jest wykładanie karmy już w samej odłowni, co ma na celu zanęcenie dzików do wnętrza.
Obserwacja zainstalowanej odłowni wykazała, że dziki przychodzą w to miejsce przede wszystkim między godzinami 22.00 a 23.00.
- Teraz czekamy, aby do odłowni weszło całe stado, a nie tylko pojedyncze sztuki – mówi Ryszard Czeraszkiewicz, który zajmuje się odłowem dzików.
Odłownia jest tak skonstruowana, że po wejściu stada, dziki same uruchomią zapadnię, która odetnie im drogę wyjścia.
W każdej chwili, jeśli tylko zajdzie potrzeba, ustawiona zostanie druga odłownia.
- To zależy od migracji stad. Na bieżąco monitorujemy sytuację. Jeśli tylko pojawi się więcej dzików, to zamontujemy dodatkową odłownię – mówi Ryszard Czeraszkiewicz.
Odłowione w ten sposób dziki trafią najpierw do Ośrodka Hodowli Zwierząt w Miastku na Pomorzu i dopiero stamtąd do lasu.
Na zdjęciu Ryszard Czeraszkiewicz przy jednej z odłowni.
Tekst i zdjęcia Rzecznik Prezydenta Miasta
Data dodania 20 sierpnia 2012