Odpowiedzialni wędkarze nad Świną apelują o porządek i szacunek dla ptaków

W miarę jak lato w pełni zapełnia brzegi kanału portowego i nad wodą pojawia się coraz więcej wędkarzy. To doskonały czas na spokojne łowienie ryb, ale też moment, kiedy łatwo zapomnieć o odpowiedzialności za otoczenie. Porzucone przynęty, żyłki czy plastikowe odpadki mogą stać się śmiertelną pułapką dla ptaków – łabędzi, kaczek czy perkozów, które zamieszkują Świnoujście i okolicę.

Plastikowe elementy, od kapsli i drobnych fragmentów torebek, aż po sztuczne przynęty, nie rozkładają się szybko – ich żywotność w wodzie szacuje się na setki lat. Kolorowe strzępy żyłki ptaki mylą z glonami lub nasionami, a haczyki wbijają się im w dziób, przełyk czy skrzydła. Efektem są rany uniemożliwiające ptakom lot i żerowanie, a w najgorszym wypadku – śmierć z głodu lub wskutek infekcji.

Każdego roku z wody wyławiane są setki metrów zaplątanej żyłki i porzuconych haczyków, ale to wciąż za mało. Wędkarze sami mogą zrobić wiele, by ograniczyć ryzyko: po zakończonym wędkowaniu każdy haczyk, każdy metr żyłki, każdy opakowany przynęt element powinien wrócić do pudełka lub trafić do kosza. Nawet drobne fragmenty plastiku, które zerwały się podczas holu, warto odszukać i zabezpieczyć.

Świnoujście ceni sobie bogactwo przyrody wokół rzeki i morza. Dbając o porządek na brzegu, mieszkańcy i przyjezdni chronią równocześnie tutejsze ptactwo. To prosta zasada – gdy kończy się wędkowanie, wystarczy poświęcić kilka chwil na zebranie śmieci, by miejsce pozostało bezpieczne dla dzikich mieszkańców wody i lądu.

Wędkarstwo to pasja łącząca pokolenia. Szanując środowisko, przekazujemy młodszym przykład odpowiedzialnego korzystania z darów natury. 

Niech Świna i jej ptasie sąsiedztwo pozostaną czyste i bezpieczne – każda wyrzucona w odpowiednie miejsce przynęta czy worek po kanapce to krok w dobrym kierunku.

Foto: archiwum