W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Dziś jest sobota 22 listopada 2025 r. Godzina 02:03

Sensacyjny finał akcji ratowniczej. Kuter nie zatonął przypadkowo?

Powodzeniem zakończyła się akcja ratownicza która miała na celu wyciągnięcie kutra KEHRWIEDER z dna Basenu Północnego w Świnoujściu. Coś, co miało być podniesieniem jednostki, zamieniło się w szokujące odkrycie. Okazało się, że wszystkie zawory denne kutra były odkręcone.

Prace wydobywcze trwały od środy. Uczestniczyli w niej nurkowie 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, strażacy PSP, pracownicy OSiR „Wyspiarz” oraz firma dźwigowa.

– Akcja była skomplikowana ze względu na stan techniczny kutra i wysoki stopień degradacji kadłuba – mówi Michał Ruciak, dyrektor OSiR „Wyspiarz”, który koordynował operację. – Po odzyskaniu pływalności stwierdzono, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zatonięcia było odkręcenie zaworów dennych jednostki - dodaje.

Początkowo zakładano, że przyczyną zatonięcia kutra było rozszczelnienie kadłuba. Okoliczności odkryte w trakcie akcji zmieniły plany dotyczące przyszłości wraku. Odzyskanie pływalności umożliwia przeholowanie kutra w inne miejsce, co może obniżyć koszty wydobycia na ląd.  

O nowych okolicznościach natychmiast poinformowano świnoujską policję. Wszystko wskazuje na to, że KEHRWIEDER został zatopiony celowo. 

Kosztami przeprowadzonej dwudniowej akcji obciążony zostanie właściciel jednostki. 

Warto przypomnieć, że kuter zatonął w nocy 13 listopada. O 6:15 powiadomiono straż pożarną i Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa. Na miejsce przybył również inspektor ochrony środowiska Urzędu Morskiego w Szczecinie, by sprawdzić ewentualne wycieki oleju.

Właścicielem jednostki jest obywatel Niemiec, który po wygaśnięciu umowy rezydenckiej w kwietniu 2023 r. przestał odbierać telefony i odpowiadać na pisma. Próby uregulowania należności i usunięcia jednostki trwały miesiącami. W lipcu 2024 r. OSiR rozpoczął procedury prawne i sprawa trafiła do prokuratury. Dzięki współpracy z niemieckimi organami udało się ustalić aktualny adres właściciela.

Data dodania 20 listopada 2025